Zamiast spędzać ferie z telewizorem

Jeszcze chwila będzie jesień, w sumie już zaczyna robić się kolorowo. W pewnym sensie dopiero początek roku szkolnego, za chwilę dzień nauczyciela, potem Wszystkich Świętych, ino mig Święta oraz Sylwester. Uważam, że warto już go planować, jeśli zamierzamy gdzieś wyjechać, tak samo ferie zimowe, dla naszych dzieci, jak również dla nas wczasy. Zimowe ferie bez kłopotu dopasujemy tematycznie, zgodnie z zainteresowaniami dzieci. Uważam, że do osiemnastego roku życia, bezpieczniejsze dla nastolatków będą zimowe obozy młodzieżowe. Kilkanaście lat, to jeszcze trochę za mało na samodzielny wyjazd, mimo że nieletni przekonani są niesłuszności racji rodziców. Lecz z czasem to mija. Jest to za duże ryzyko, aby nastolatki same jeździły na samodzielne wyjazdy. A jeszcze za bardzo uderza woda sodowa do głowy. Doskonale pamiętam jaka byłam w tym wieku. Z kolei obecnie zapewne wszystkie wybryki są coraz gorsze. Mało tego młodzi ludzie są bardziej impulsywni, reagują chwilą, nie zastanowią się zanim coś zrobią (niestety dotyczy to do bardzo wielu dorosłych również), co wiedzie nierzadko do bardzo przykrych konsekwencji. Lepiej jednak, kiedy nastolatkowie, znajdują się pod pieczą wychowawców – tychże prawdziwych. Zimowiska snowboardowe, obozy narciarskie to sama frajda. Non stop na rześkim powietrzu, nasze pociechy nie siedzą w jednym miejscu wpatrzone w telewizor albo w komputer. Maluchy fajnie spędzają wolny czas i tak powinno być. Zimowe ferie, przecież po to są, aby wypocząć jak również robić coś ciekawego. Ferie w górach, obozy narciarskie, obozy snowboardowe to najlepsza okazja, do nauki sportów zimowych, bo warto. Im w młodszym wieku zaczną się uczyć, tym lepiej dla nich. Prawdą jest sprzęt kosztuje i całościowy strój, ale nie trzeba kupować wszystkiego od razu. Ważny jest kask, kurtka, spodnie, a resztę się wypożyczy. Zwłaszcza do nauki, nie opłaca się inwestować we własny sprzęt. Kiedy już wiemy w jakie miejsce dzieciaki udadzą się na ferie zimowe, pomyślmy o nas. Gdzie my udamy się na zimowy wypoczynek, może na narty do Austrii, Włoch lub Francji? A może udamy się w polskie góry? Byle byłoby dużo śnieżnego puchu. Niby stoki są sztucznie naśnieżane, ale zimą góry najpiękniej wyglądają, kiedy jest śnieg, no nie? Rzecz jasna ma to swój urok.

Lato marzeń

Kto z nas nie marzy o cudownych wakacjach, gdzie choć na trochę oderwiemy się od codzienności. Morze, plaża, słońce które ogrzewa nas swoimi promieniami oraz błogie nicnierobienie, pławienie się w słodkim lenistwie. Przecież pracujemy przez cały rok, na nic nie starcza nam czasu. Momenty relaksu należą nam się choćby raz w roku. Trochę zdrowego egoizmu, jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Sposób spędzenia urlopu zależy od usposobienia każdego z nas. Pewni wolą wylegiwać się na plaży czy też na leżaku przy hotelowym basenie, inni znowu preferują bardzo aktywnie spędzać wolny czas. Tutaj dobrym rozwiązaniem są wycieczki objazdowe. Wiele biur podróży proponuje nam niezliczone oferty wycieczek np.: po Bałkanach, Lazurowym Wybrzeżu i innych przepięknych miejscowościach. Intensywne zwiedzanie jest oczywiście połączone z relaksem. Program tego rodzaju wycieczek jest tak przygotowany żeby zobaczyć wszelkie zabytki oraz ciekawe miejsca jakie są w okolicy. Przebywając na przykład na Lazurowym Wybrzeżu, zapewne odwiedzimy słynne Saint Tropez (większość z nas pamięta miasteczko słynnego, sympatycznego żandarma – Ludovica Cruchot, który bawił swoimi gagami już niejedno pokolenie), obligatoryjnie musimy zobaczyć równie Cannes, po drodze Monaco (a tam bezwarunkowo Monte Carlo gdzie znajduje się trasa rajdu samochodowego oraz jest rozgrywany coroczny wyścig Formuły 1), możemy jeszcze zahaczyć o Włochy, o Genuę (tam zobaczyć dom Krzysztofa Kolumba), Niceę, Mediolan (najsłynniejsza stolica kreatorów mody) oraz Weronę tj. miasto szekspirowskich kochanków. Kiedy nie odpowiada nam tak zaaranżowana wycieczka, wystarczy wybrać wczasy, a w dalszej kolejności wykupić wycieczki fakultatywne lub wynająć samochód i zwiedzać na własną rękę. Błogie leniuchowanie można połączyć z aktywnym zwiedzaniem, można. Jak to się mówiło, dla chcącego nic trudnego. Zatem, pędzimy do biura, wybieramy wycieczkę, pakujemy walizę i heja, nie ma nas dwa tygodnie. Wszak przez ten czas, świat bez nas się nie zawali. Weźmy małżonka ze sobą, dzieci wyślijmy na kolonie lub na obozy młodzieżowe (najlepiej w tym samym terminie) i pozwólmy sobie odpocząć. Przecież nikt nie jest robotem. Być może będąc już w biurze zdecydujemy się na egzotykę. Oczywiście zależy to od zasobności naszych portfeli. Lecz jeśli nas stać…Czemu nie? Raz przecież się żyje, a wspomnienia z podróży są bezcenne. Wszystko zależy kto co lubi, może Azja, np.: Indie ( piękne wybrzeże, Mombay, Goa, Mangarole i wiele innych cudownych miejsc chociażby Tadż Mahal – to należy zwiedzić obowiązkowo, jest wpisane na listę siedmiu cudów świata), może Afryka – Egipt, Tunezja, Maroko, Kenia, Tanzania albo RPA? Ponadto możemy wybrać się do Ameryki Południowej, zobaczyć Meksyk oraz jego popularne letnie kurorty, cudowne piaszczyste plaże z lazurowym morzem. Bezdyskusyjne jest to, że, warto podróżować, poznawać nowe kraje, kultury, nowych ludzi, ich zwyczaje. Niewątpliwie jest to niezapomniane przeżycie. To, co, pakujemy manatki, paszport i w drogę…